AZARATH - Wywiad dla Nemesis


AZARATH – PO PROSTU MASAKRA

Żeby było krótko i na temat. AZARATH to rzeźnia jakiej dawno nie słyszałem w naszym podziemiu. Bezkompromisowo i ciągle do przodu to chyba może być ich wizytówka. Szukajcie „Promo 2000” bo aż miło posłuchać jak chłopy grają. Nie ma tu rockowego pitolenia czy innych „gorzkich żalów”. AZARATH to po prostu masakra......

Witam! AZARATH tworzą ludzie grający w Damnation, Behemoth i Cenotaph(oni chyba już nie istnieją?). Po co ładować się z nowym zespołem? Mało Wam pracy w Damnation i Behemoth?

Hell-ooo! Jakoś tak wyszło, że Behemoth obecnie więcej czasu spędza na podpisywaniu płyt i konferencjach prasowych, więc pogrywamy sobie od czasu do czasu... Damnation też ostatnio zajęte jest reinkarnacją Hell-born, tudzież zestresowane brakiem perkusisty, bo Varien’a wreszcie szlag trafił, więc wszyscy są zadowoleni.

Na perkusji gra Inferno. Jest On etatowym pałkerem Behemoth-a, jak w tym wypadku radzicie sobie z koncertami? Wasze występy są chyba uzależnione od tras Behemotha? A może do gry na żywo zaprzęgacie kogoś innego?

Niestety, jest to strasznie przerąbana sytuacja, tym bardziej, że jakoś nie wyobrażam sobie grania z jakimkolwiek innym perkusistą niż Inferno. Może i są lepsi za garami,(lepszych nie ma można powiedzieć ze jest jeszcze dwóch równie dobrych – wieczór) natomiast w piciu wódki jest to człek niezastąpiony. On jest uzależniony od wódy, my od Behemoth i trudno, co robić.

Jak to jest u Was z promocją? O ile recenzje „Promo2000” widziałem w gazetach/zinach to wywiadów nigdzie znaleźć nie mogłem. Nie lubicie ich udzielać, czy nie było chętnych do ich zrobienia?

Chętni może to i byli, ale my nie za bardzo lubimy udzielać wywiadów. Chyba że robi go jakaś panna, to całkowicie zmienia postać rzeczy, bo wtedy oddajemy się rozkoszom orgii i w zamian za view panny pozwalają sobie srywać na klaty. Pierdolić promocję.

Niedługo wchodzicie do studia by nagrać nowy materiał. Jaki on będzie w porównaniu z tym co słychać na promo, czy to będzie kontynuacja tego piekielnego wyziewu do jakiego przyzwyczailiście wybrańców słuchających waszej muzyki? Gdzie i kiedy będziecie to nagrywać?

Materiał zostanie nagrany w lutym – z tym musimy mieć cholernie dużo szczęścia, żeby Inferatora nie wywiało ponownie gdzieś na drugi koniec świata z Behemoth. Mam nadzieje, że jeżeli nawet nagramy tylko bębny w lutym, to z całą resztą będziemy bawić się już na spokojnie. Kłania się studio Hertzz w Białymstoku, myślę, że pozwoli nam zarejestrować kawał niezłego mięsa, no i wreszcie malkontenci będą mogli zrozumieć, o co właściwie chodzi w naszej muzyce, he, he...

Teraz trochę inne pytanko. Czy nie opłacałoby się bardziej grac jakieś „słodsze” klimaty, czy jak to się ostatnio nazywa muzykę dla kobiet?(bez urazy - do wszystkich Pań czytających ten wywiad). Przecież na tak brutalnym death metalu nie zarobicie nawet na rachunki.....nie mówiąc o kupnie 4 piętrowego domu z 10 kiblami J.

Eeeeeeee, tam... Nikt tu nie ma zamiaru zarabiać na graniu pieniędzy, więc dylemat ”kasy” mamy z głowy. Zresztą na rachunki, domy i drogie samochody w zupełności wystarczają nam profity z kręcenia filmów pornograficznych. (eh - chociaż wam udało się tam załapać J)

Co stało się z CENOTAPH? Czemu nagle zniknął ze sceny? Z tego, co się orientuje „Empire Of Sin” miało dobre recenzje......czemu więc taki koniec? Było, minęło... Wszystko rozpadało się w tak szybkim tempie, że właściwie nawet nie zauważyłem, że CENOTAPH już nie istnieje. Szkoda, być może. Powody? Ten poszedł do wojska, ten zaczął grać w Damnation, ten miał wszystko w dupie i pił na śmierć i tak dalej...

Pamiętacie koncert Azarath-a w Częstochowie razem z Behemoth-em (14.04.2000)? Jakie wrażenia z wizyty w katolickiej stolicy Polski?

Fajne miasteczko, nie powiem. Szczególnie ten pałac kultury pośrodku. Koncert był spoko, wesoło było i spontanicznie, a przy tym śmiechu co niemiara. O ile pamiętam, to organizatorzy tłumaczyli się, że przyszło tak mało osób, bo nieopodal miała się odbywać jakaś „prawicowa” demonstracja (demonstrancja???) młodych, schludnych Polaków w krótkich włosach. Ale i tak było zabawnie. (Tak to prawda tego dnia do Częstochowy zjechało się około 200 łysych bo mieli jakiś swój zjazd oraz msze w swojej intencji J i grozili, że wjadą na koncert, czego jednak nie uczynili. Jednak same słowa wystraszyły wielu i frekwencja nie była za duża delikatnie mówiąc-wieczór)

Na tym koncercie zagraliście ( i to tak że aż siarkę czuć było) cover „Sacrifical Suicide” (wiadomo kogo) z Nergalem na wokalu. Ja i parę innych osób wypadliśmy wtedy z sandałów, mimo że były zapięte J. Często gracie covery na żywo i czy na nowym materiale będzie można coś takiego usłyszeć?

Zazwyczaj staramy się przyłupać coś na koniec, żeby zrobiło się romantycznie, no i żeby pary mogły zatańczyć przytulanego. Natomiast podczas nagrywania materiału w studio podarujemy sobie covery, skupiając się na nagrywaniu własnego stuff’u.

A jakie reakcje ludzi na to co prezentuje Azarath? Mieliście jakieś konkretne propozycje od wydawców? Macie w planach zaatakować również zachód?

Reakcje ludzi – różne, jedni lubią nas i naszą muzykę, my ich też, drudzy nas nie lubią, na tych sramy. Co do wytwórni, to nie pchaliśmy się za bardzo do takowych, bo i nie było za bardzo z czym. Poczekamy, zobaczymy, co stanie się, gdy będziemy mieli w łapach materiał ze studia.

Death Metal znów wrócił do łask spychając jeszcze do niedawna królujący black do lamusa. Myślicie, że to dobrze? Nie lepiej było, gdy większość maniax rozpływała się nad dźwiękami dobiegającymi z Norwegii, a death metalu słuchali wtedy ci najbardziej zagorzali fani nie idący za modą?

Tak było i będzie, czekam tylko jako ten prorok na kasetki nagrane w piwnicy, z kserowaną wkładką przedstawiającą młodego woja w makijażu z mieczem zdjętym rodzicom znad kominka, który to twierdzić będzie, że on nigdy nie zdradził idei Sztyletu z Lodów i zawsze słuchał tylko i wyłącznie Black Metalu. Historia lubi się powtarzać, a ja nie widzę nic wesołego w „powrocie” Death Metalu, bo znowu zaczyna się ten sam cyrk co parę lat temu, kiedy to byle szambo z warczącym wokalem było nazywany Death Metalem.

Teraz pytanko nie związane z muzyką. Nie dawno przeczytałem w Gazecie Wyborczej, że Polska jest najbardziej katolickim z europejskich krajów. Ponoć 92% mieszkańców uważa się za katolików. Czy jest szansa, że zmieni się to gdy kipnie szef tego całego interesu, czyli pierwszy (i mam nadzieje że ostatni) papież-Polak ?

Nie obchodzi mnie to absolutnie, to są w ogóle jakieś kpiny te 92 %... Czy coś to zmieni? Jasne, najpierw przez pół roku w TV będą emitowane tylko i wyłącznie filmy o tym, jak wspaniałym człekiem był papa, a potem znając mentalność Polaków (katolików, he, he), zacznie się niekończący potok przekleństw pod adresem nowego szefa tego interesu... Mam nadzieję, że nowy papier będzie czarny, to chyba szlag strzeliłby tych wszystkich polaczków...

Wasze zdanie na temat „Thelema6”? Ciekaw jestem czy podzielacie opinie wielu ludzi, że ten materiał kasuje ostatnie dokonanie VADER-a zarówno w Polsce jak i zagranicą?

Na pewno dojrzalszy materiał, co nie znaczy, że lepszy... Ja tam i tak wolę „Sventevith’a”... No ale bynajmniej nie ma tu przynudzania, tak jak na ostatnich dwóch płytach, gdzie można było bez obawy zaśnięcia posłuchać tylko początku i końca płyty... Vader? No nie wiem, chyba jednak mają lepszą pozycję, chociaż ile razy można nagrywać te same numery w kółko...

Jaki macie stosunek do promocji/prezentacji metalu w internecie ? Czy nie zabija to ducha tej muzyki?

Nie, dlaczego? U nas wciąż jeszcze internet traktuje się tak samo jak strzygi, kikimory i mylidrogi, co chłopu wracającemu z gospody plączą drogę do chałupy, hy, hy... Nic zresztą dziwnego, biorąc pod uwagę taryfę tepsy... Ale dostęp do informacji, proszę bardzo, czemu nie, tym bardziej, że jest to info często „multimedialne”, że o Napster’rze nie wspomnę, he, he...

Czas kończyć dzięki za odpowiedzi. Coś na koniec od Azarath-a?

Tak. Nie cierpię, gdy ktoś tak odmienia nazwę zespołu!

(No i chuj.....dostało mi się po mordzie. Wielkie PRZEPRASZAM już nigdy tego nie zrobię J - wieczór)

Pozdrawiam i powodzenia

wieczór