To jest straszne? To po pierwsze jest
nic w porównaniu z przewijającym się gdzieś wyżej pomysłem, że Wosztyl życzył Protasiukowi śmierci. Z pewnością mu nie życzył. Co najwyżej chciał zrobić sobie jaja z kolegi.
Po drugie - takie koleżeństwo to jest w wielu miejscach polska norma. To tak jak w tym kawale: Amerykanin kupił sobie drogie auto, sąsiad pozazdrościł i pracował ciężko rok, ale kupił sobie dwa razy droższe. Polak kupił sobie drogie auto, sąsiad pozazdrościł i wieczorem podrapał mu gwoździem całą karoserię.
--
Zapraszam do moich galerii zdjęć :-)
fotoforum.gazeta.pl/a/41137.html
fotoforum.gazeta.pl/a/41313.html